Tytuł oryginalny: Those Who are Just Must be Kind — Bishop Barron’s Sunday Sermon
Data publikacji wideo: 2020-07-19
Wideo
Transkrypt po polsku
Pokój z Wami. Przyjaciele, w ten weekend mamy przywilej wysłuchania cudownej Księgi Mądrości. Uczeni twierdzą, że Księga Mądrości była być może ostatnią księgą napisaną w Starym Testamencie. Tak więc wiele tekstów Starego Testamentu pochodzi, powiedzmy, około roku 500 pne do czasów Jezusa w tym małym 500-letnim okresie. A Księga Mądrości została napisana pod sam koniec tego okresu. To wspaniały tekst. To seria powiedzeń i aforyzmów. Nie musisz czytać go tak często od deski do deski, ale wiesz, przekartkuj to, zamyśl się, czytając te fragmenty. Cóż, jak można się spodziewać, głównym tematem księgi Mądrości jest mądrość Boża. Ale myślę, że dwa inne motywy to jego moc i jego miłość. To, co chcę zrobić w tym krótkim kazaniu, to spróbować wspólnie przemyśleć te trzy rzeczy: Bożą mądrość, Bożą moc i Bożą miłość. Tak więc nasze dzisiejsze czytanie pochodzi z dwunastego rozdziału Księgi Mądrości. Możesz chcieć wrócić do domu, spojrzeć na swoje Biblie i przeczytać ten rozdział dwunasty. Ale chciałbym cofnąć się nieco przed rozdziałem dwunastym do fragmentu Księgi Mądrości , który szczególnie pokochał mój duchowy bohater, św. Tomasz z Akwinu . A oto fragment. Odnosząc się do mądrości Bożej mówi: „Sięga potężnie od jednego krańca ziemi do drugiego i wszystko dobrze zarządza”. Ona, mądrość, potężnie sięga z jednego krańca ziemi na drugi i wszystko dobrze porządkuje. No dobrze. Więc co jest zawarte w Boskiej Opatrzności?
Wszystko. Wszystko bez wyjątku. Nad czym Bóg ma nadzór? Cóż, wszystko w jego stworzeniu, od końca do końca . Zarówno w myśli starożytnej, jak i współczesnej istnieje pokusa, by postrzegać Boga jako rodzaj odległej mocy . Współczesną formę nazywamy deizmem – więc Bóg jest odległą siłą, która stworzyła wszechświat, a następnie w zasadzie wycofała się , pozostawiając to samym sobie. Bóg jest, och, może interesuje się pewnymi wysokimi elementami stworzenia, ale Bóg nie zajmuje się szczegółami rzeczy.
Cóż, może to być pogląd zarówno starożytny, jak i współczesny, ale to po prostu jest nie biblijny.
Tutaj znowu Tomasz z Akwinu odzwierciedla w dużym stopniu konsensus biblijny. Mówi: „Bóg jest we wszystkim z istoty, obecności i mocy”. Następnie dodaje „w czasie”, co oznacza najbardziej intymnie. Bóg jest we wszystkim. wszystkie rzeczy – nie tylko wysokie rzeczy, nie tylko niektóre elementy jego twórczości dalej — Bóg jest we wszystkich rzeczach, z istoty, obecności i mocy, i to w najściślejszym stopniu.
Można to ująć w inny sposób: przypomniał mi o tym mój przyjaciel, Michael Leach, który jest teraz na emeryturze, ale był szefem Crossroad Press, a następnie Orbis Press, i na początku wydał kilka moich książek. kariera pisarska. A Mike, który byłby wychowany na Katechizmie Baltimore, powiedział: „Pamiętasz pytanie z Katechizmu Baltimore: Gdzie jest Bóg? Odpowiedź? Wszędzie”. A kiedy to zrozumiesz, powiedział Michael Leach, zmieni się całe twoje życie duchowe. I to prawda, prawda? Gdzie jest Bóg? — Och, gdzieś tam w górze, gdzieś w przeszłości. Nie; złe odpowiedzi. Gdzie jest Bóg? Wszędzie. I zobaczcie, katechizm z Baltimore odzwierciedlał tylko Tomasza z Akwinu, który powiedział, że jest we wszystkim. A Tomasz z Akwinu po prostu odzwierciedlał księgę Mądrości: że Boża mądrość i opatrzność rozciąga się od końca do końca potężnie i wszystko porządkuje słodko. Piękne, co? Teraz w świetle tego przejdźmy do fragmentu na dzisiaj. Oto jest.
„Albowiem nie ma boga oprócz ciebie, którego troska jest o wszystkich ludzi… Jesteś sprawiedliwy i sprawiedliwie rządzisz wszystkimi rzeczami”. Ponownie, nie niektórymi ludźmi rządzisz sprawiedliwie, nie niektórymi rzeczami — wszyscy ludzie, wszystkie rzeczy podlegają Bożej mądrej opatrzności.
„Twoja moc”, słyszymy, „jest źródłem sprawiedliwości”. Tak więc Bóg, rozciągający się od końca do końca potężnie, porządkując wszystko słodko, zgodnie ze swoją sprawiedliwością i sprawiedliwością. To jest biblijny pogląd. Może jeszcze jedno połączenie z wielką tradycją. Ktoś, kogo często cytowałem , wielki siedemnastowieczny mistrz jezuicki Jean Pierre de Caussade, powiedział:
wszystko, co się dzieje, jest w pewnym sensie wolą Boga. Teraz miał na myśli albo bezpośrednio — Bóg bezpośrednio chce , aby tak się stało — albo przynajmniej Bóg na to pozwala. Dobra? Prosty pomysł, odzwierciedlający całą tę tradycję, sięgający do Księgi Mądrości. Cokolwiek się dzieje, jest w jakiś sposób składnikiem mądrego rządzenia światem przez Bożą opatrzność. Gdzie jest Bóg? Wszędzie, we wszystkim iw całym naszym doświadczeniu, bez względu na to, co się z tobą dzieje. Teraz pamiętaj: dobre lub złe. Widzieć? Może mnie to uderzać: „To dla mnie wspaniała rzecz” lub „To niebezpieczna rzecz”. Ale wszystko, czy to bezpośrednio, czy to dozwolone, jest częścią woli Bożej.
Mogę wszystkim zasugerować: twoje życie zmienia się radykalnie, gdy pozwolisz, aby ta idea zapadła w twoje serce.
Oto stoisz w korku, przeklinając mój pech. Chrześcijanin nie powinien postrzegać tego jako zwykłego pecha. W jakiś sposób Bóg na to pozwala. Może zaprosić cię do modlitwy. „Prześladują mnie moi wrogowie”. OK; może to zaproszenie do kochania i modlitwy za swoich wrogów. Bóg jest o czymś.
Naszym zadaniem jest poddanie się woli Bożej.
OK. Wiem, kim możesz być myślisz. Możesz myśleć: „Ok, Bishop, rozumiem. I rozumiem, że te słowa mogą być w pewnym sensie bardzo pocieszające.
Ale czy możemy być uczciwi? Są też trochę zagadkowe”. W porządku. Zatem Bóg jest zaangażowany we wszystkie rzeczy poprzez istotę, obecność i moc. Gdzie jest Bóg? Wszędzie. Co podlega jego opatrzności? Wszystko.
świat nie wygląda, jakby cały czas nim rządziła mądra opatrzność? Jak to możliwe, że świat jest pełen niekompletności, cierpienia i niesprawiedliwości? Jak mógłbyś wysuwać takie twierdzenie w następstwie Holokaustu, tego moralnego oburzenia pierwszego stopnia z ubiegłego wieku?
To znaczy, brzmi ładnie — uniwersalność Bożej opatrzności — ale jak to rozumiesz? Cóż, żeby na to odpowiedzieć, musielibyśmy odbyć cały kurs dotyczący problemu cierpienia. Czy mogę zasugerować tylko jeden sposób, aby to osiągnąć? I pamiętaj o Caussade: wolę Bożą, czy to wprost, czy to przyzwolenie — więc zło jest przynajmniej dozwolone przez Boga. Ale być może jest sposób, aby się do tego dostać. Pomyśl o wrażeniach z podróżowania autostradą, gdy jest w budowie
– więc nie jest w świetnej formie, a ty po prostu płyniesz wzdłuż i docierasz tam, gdzie chcesz, ale autostrada jest w budowie. Cóż, dotrzesz do celu, ale będzie to trochę powolne, bardzo frustrujące. Sprawy nie pójdą tak, jak chcesz.
Kolejny obraz. Załóżmy, że przechodzisz przez pracownię artysty. I miałem takie doświadczenie kilka razy, kiedy idziesz do wielkiego artysty, gdzie oni pracują. Więc nie widzisz ukończonej pracy na piedestale lub ukończonej pracy na ścianie muzeum. To, co widzisz, to ich warsztat. Jakie to jest? Cóż, jest trochę bałaganu , prawdę mówiąc, większość warsztatów artystycznych, w których byłem. Może tam jest kilka prac, które są bliskie ukończenia – piękne. Ale wiele z nich jest trochę nieuporządkowanych i niekompletnych i możesz mieć niejasne wyobrażenie o tym, co zamierza artysta.
To rodzaj mikstury, rodzaj bałaganu w pracowni artysty. Jaki jest świat? To jak budowa autostrady.
Co robi Bóg? Bóg czyni świat sprawiedliwym. On jest w trakcie usprawiedliwiania rzeczy. Kto jest Bogiem? Jest jak artysta. Jaki jest świat? To jak pracownia artysty. Czasami możemy zobaczyć ukończone arcydzieła — pomyślcie o wielkich świętych —
ale większość warsztatu Bożego to rodzaj mikstury. To rodzaj bałaganu. Sprawy są w drodze. Przedzieramy się tą autostradą w budowie, przez warsztat tego artysty.
Czy możemy jednak ufać , że ostatecznie wszystko to jest pod Boskim przewodnictwem , boską mądrością , boską opatrznością?
Dobra? W tym momencie chcę dokonać przejścia do innego wglądu z tego bardzo krótkiego czytania, jaki mamy z mądrości. Ale o rany, jest pełen wglądu. A oto przejście. Słyszeliśmy więc o wszechobejmującej mocy Boga. I możesz powiedzieć – teraz wszyscy jesteśmy grzesznikami – my grzesznicy moglibyśmy powiedzieć: „Wow, czy nie byłoby wspaniale mieć taką moc? Och, co ja bym zrobił? ja, ukarałbym moich wrogów , upewniłbym się, że mam całkowitą kontrolę nad swoim życiem.” Wykonywałbym tę absolutną władzę prawdopodobnie w dość agresywny sposób,
ale posłuchaj teraz Księgi Mądrości:
„Twoje panowanie [O Panie] nad wszystkimi rzeczami sprawia, że jesteś pobłażliwy dla wszystkich. Gdyż okazujesz swoją moc, gdy nie wierzysz w doskonałość twojej mocy”. To cudowne, prawda? Twoje panowanie nad wszystkimi rzeczami – tak właśnie jest, rozciągające się potężnie od końca do końca; wielka moc Boga, Jego opatrznościowa władza
. czyni go nie agresywnym, nie apodyktycznym, ale raczej pobłażliwym dla wszystkich. Dla kogo jest szczególnie łaskawy? Tych, którzy w to nie wierzą.
Bo pokazujesz swoją moc, gdy nie wierzysz w doskonałość twojej mocy. Myślę, że wszyscy dostajemy bardzo blisko serca objawienia biblijnego — a właściwie serca Chrystusa.
Jedno z najbardziej niezwykłych twierdzeń św.
Słabość Boga jest silniejsza niż siła ludzka”. Gdzie objawia się moc Boża? I jest to paradoks w sercu chrześcijaństwa. Ujawnia się, a nie w jakimś potężnym ziemskim królu sprawującym władzę. To ludzie tacy jak Cezar August. Boża moc jest objawiona, nie tam, ale raczej w tym
człowieku wijącym się z bólu, umęczonym na śmierć na krzyżu.
To jest moc Boga. Tak wygląda wszechobejmująca moc Boga. Teraz dlaczego? Ponieważ przez ten akt Bóg ofiarował światu przebaczenie grzechów. Widzisz, teraz otwiera się coś innego, prawda? Otwiera się coś innego. Jak Bóg naprawia wszystko? Jak Bóg naprawi tę autostradę? Jak Bóg kończy dzieło w pracowni artysty? Właśnie dzięki mocy Jego przebaczającej miłości.
W tym miejscu objawia się moc Boga: w nie-mocy, po ludzku, krzyża.
Co powiesz na ostatni krok, gdy go kończę?
Ponownie z naszego dzisiejszego fragmentu Księgi Mądrości.
„I uczyłeś swoich ludzi tymi czynami, że ci, którzy są sprawiedliwi, muszą być uprzejmi”.
Mówił o Bożej mądrości, Bożej opatrzności, Bożej mocy, Bożej miłości. Teraz, widząc to wszystko,
jacy powinniśmy być, gdy sprawujemy władzę? Niech to nie będzie ćwiczeniem dominacji , służenia sobie, panowania nad innymi. Niech jednak nasze sprawowanie władzy jest podobne do sprawowania władzy przez Boga,
wyrażonego właśnie przez pobłażliwość, właśnie przez przebaczenie, właśnie przez miłość.
Chwała niech będzie Bogu, którego opatrzność rozciąga się od końca do końca i obejmuje wszystko potężnie.
Bóg słodko porządkuje świat właśnie mocą miłości.
Transkrypt po angielsku
Peace be with you. Friends, this weekend, we have the privilege of hearing from the wonderful book of Wisdom. Now, scholars say the book of Wisdom was maybe the last book written in the Old Testament. So a lot of the Old Testament texts are from, let’s say, around the year 500 BC to near the time of Jesus in that little 500-year period. And the book of Wisdom is written toward the very end of that period. It’s a wonderful text. It’s a series of sayings and aphorisms. You don’t have to read it so much cover to cover, but you know, leaf through it, muse through it as you read these passages. Well, as you’d expect, a major theme of the book of Wisdom is God’s wisdom. But two other themes I think are his power and his love. What I want to do in this brief sermon is try to think together those three things: God’s wisdom, God’s power, and God’s love. So our reading for today is taken from the twelfth chapter of the book of Wisdom. You might want to get home and take a look at your Bibles and read that chapter twelve. But I want to go back just a little bit before chapter twelve to a passage in the book of Wisdom that my spiritual hero, St. Thomas Aquinas, especially loved. And here’s the passage. Referring to God’s wisdom it says, “She reaches mightily from one end of the earth to the other, and she orders all things well.” She, wisdom, reaches mightily from one end of the earth to the other, and she orders all things well. Okay. So what’s included in the divine providence?
Everything. Everything, without exception. What does God have supervision over? Well, everything in his creation, from end to end. In both ancient and modern thought, there’s a temptation to see God as kind of a distant power. The modern form we call deism —so God is a distant force that made the universe and then basically retired, leaving it to its own devices. God is, oh, maybe concerned with some high elements of creation, but God isn’t concerned with the details of things.
Well, that might be a view both ancient and modern, but it just is not biblical.
Here is again Thomas Aquinas reflecting very much the scriptural consensus. He says, “God is in all things by essence, presence, and power.” And then he adds “intime,” which means most intimately so. God is in all things—not just high things, not just some elements of his creation— God is in all things, by essence, presence, and power, and most intimately so.
Another way to state this: I was reminded of this by a friend of mine, Michael Leach, who’s retired now, but he was the head of Crossroad Press and then Orbis Press, and he brought out a couple of my books early on in my writing career. And Mike, who would have been raised on the Baltimore Catechism, said “Remember the question in the Baltimore Catechism: Where is God? Answer? Everywhere.” And when you get that, Michael Leach said, your whole spiritual life will change. And it’s true, isn’t it? Where is God? “Oh, up there somewhere, back there somewhere in the past.” No; wrong answers. Where is God? Everywhere. And see the Baltimore catechism was just reflecting Thomas Aquinas, who said he’s in all things. And Thomas Aquinas was simply reflecting the book of Wisdom: that God’s wisdom and providence extends from end to end mightily and orders all things sweetly. Beautiful, huh? Now, in light of that, let’s turn to the passage for today. Here it is.
“For neither is there any god besides you, whose care is for all people. . . . You are righteous and you rule all things righteously.” Again, not some people you rule righteously, not some things —all people, all things come under God’s wise providence.
“Your might,” we hear, “is the source of justice.” So God, stretching from end to end mightily, ordering all things sweetly, according to his righteousness and justice. That’s the biblical view. Maybe just one more connection from the great tradition. Someone I’ve quoted often before, the great seventeenth-century Jesuit master Jean Pierre de Caussade, he said this:
everything that happens is in some sense the will of God. Now, he meant either directly —God directly wants this to happen— or at the very least, God is permitting it to happen. Okay? Simple idea, reflecting this whole tradition, going back to the book of Wisdom. Whatever is happening is somehow ingredient in the divine providence God’s wise governance of the world. Where is God? Everywhere, in all things, and all of our experience, no matter what is happening to you. Now, mind you: good or bad. See? It might be striking me as, “That’s a great thing for me,” or “That’s a dangerous thing.” But everything either directly or permissively is part of God’s will.
May I suggest everybody: your life changes radically when you let that idea sink into your heart.
There you are, stuck in traffic, cursing my bad luck. A Christian shouldn’t see it as just bad luck. Somehow, God is permitting that to happen. Maybe to invite you to pray. “I’m being persecuted by my enemies.” Okay; maybe it’s an invitation for you to love and pray for your enemies. God is about something.
Our task is to surrender to the divine will.
Okay. I know what you might be thinking. You might be thinking, “Okay, Bishop, I get it. And I get how those words can be very comforting in one sense.
But can we be honest? They’re also a little bit puzzling.” Okay. So God is involved in all things by essence, presence, and power. Where is God? Everywhere. What comes under his providence? Everything.
“Okay, Bishop, then how come the world doesn’t look like it’s being governed by a wise providence all the time? How come it looks like the world is full of incompleteness and suffering and injustice? How could you make this claim in the wake of the Holocaust, this moral outrage of the first degree from the last century?
I mean, it sounds nice —the universality of God’s providence— but how do you make sense of this?” Well, to answer that, we’d have to do a whole course on the problem of suffering. Can I suggest though just one way to get at it? And remember Caussade: God’s will, either directly or permissively —so evil is at least permitted by God. But here’s a way to get at it perhaps. Think of the experience of traveling on the freeway when it’s under construction
—so not in great shape, and you just kind of go sailing along and you get where you want to go, but the freeway is under construction. Well, you’re going to get where you’re going, but it’s going to be a little slow, a lot frustrating. Things won’t go the way you want.
Another image. Suppose you’re making your way through an artist’s studio. And I’ve had that experience a few times, when you go to a great artist where they work. So you’re not seeing the completed work on a pedestal or the completed work on the wall of a museum. What you’re seeing is their workshop. What’s it like? Well, it’s kind of a mess, to tell you the truth, most artists’ workshops I’ve been in. There might be a couple of pieces there that are close to completion —beautiful. But a lot of it is kind of messy and incomplete and you might get a vague sense of what the artist is up to.
It’s kind of a hodgepodge, kind of a mess in an artist’s studio. What’s the world like? It’s like a highway under construction.
What’s God doing? God is making the world righteous. He’s in the process of justifying things. Who is God? He’s like an artist. What’s the world? It’s like an artist’s studio. Sometimes we can see the completed masterpieces —think of the great saints—
but most of God’s workshop, it’s kind of a hodgepodge. It’s kind of a mess. Things are on their way. We’re making our way through this highway under construction, through this artist’s workshop.
Can we trust, though, that all of it is under, finally, the divine guidance, the divine wisdom, the divine providence?
Okay? At this point, I want to make a transition to another insight from this very brief reading we have from wisdom But gosh, it’s packed full of insight. And here’s the transition. So we’ve heard about God’s all-embracing power. And you might say—now, we’re all sinners here— we sinners might say, “Wow, wouldn’t that be great to have all that power? Oh, what I would do? I’d reward those who are kind to me, I’d punish my enemies, I’d make sure that I had total control of my life.” I would exercise that absolute power probably in a pretty aggressive way.
But listen now to the book of Wisdom.
“Your mastery [O Lord] over all things makes you lenient to all. For you show your might when the perfection of your power is disbelieved.” That’s wonderful, isn’t it? Your mastery over all things —so there it is, stretching from end to end mightily; God’s great power, his providential authority.
It makes him, not aggressive, not domineering, but rather lenient to all. Whom is he specially kind to? Those who disbelieve it.
For you show your might when the perfection of your power is disbelieved. I think, everybody, we’re getting very close here to the heart of biblical revelation —indeed, to the heart of Christ.
One of St. Paul’s most extraordinary claims has to do with power. Listen to this from 1 Corinthians: “For God’s foolishness is wiser than human wisdom, and God’s weakness is stronger than human strength.” Where is the power of God disclosed? And it’s the paradox at the heart of Christianity. It’s disclosed, not in some mighty earthly king exercising authority. That’s people like Caesar Augustus. God’s power is revealed, not there, but rather in this
man writhing in pain, tortured to death on the cross.
That’s God’s power. That’s what God’s all-embracing power looks like. Now, why? Because through that act, God offered to the world the forgiveness of sins. See, now something else opens up, doesn’t it? Something else opens up. How does God set things right? How does God bring that highway to repair? How does God complete the work in his artist’s studio? Precisely through the power of his forgiving love.
That’s where the power of God is revealed: in the non-power, in human terms, of the cross.
How about one last step as I bring it to a close?
Again from our passage today from the book of Wisdom.
“And you taught your people, by these deeds, that those who are just must be kind.”
He’s been talking about God’s wisdom, God’s providence, God’s power, God’s love. Now, having seen all of that,
what should we be like as we exercise power? Do not let it be an exercise in domination, in self-serving, lording it over others. But rather may our exercise of power be like unto God’s exercise of power,
expressed precisely through lenience, precisely through forgiveness, precisely through love.
Praise be to God, whose providence extends from end to end and embraces all things mightily.
God orders the world sweetly, precisely by the power of love.