Tytuł oryginalny: What Do You Want God to Do for You? – Bishop Barron’s Sunday Sermon
Data publikacji wideo: 2020-07-26
Wideo
Transkrypt po polsku
Pokój z Wami. Przyjaciele, w tym tygodniu chciałbym przyjrzeć się naszemu pierwszemu czytaniu, które pochodzi z pierwszej księgi Królewskiej i dotyczy Salomona , syna Dawida i Batszeby , wielkiego izraelskiego króla, który zbudował świątynię, który w końcu został problematyczna postać w historii Izraela. Ale nasz fragment na ten tydzień stawia nas na początku królewskiej kariery Salomona. Więc jest młodym mężczyzną. Jest niewypróbowany, niedoświadczony, nękany wszelkiego rodzaju wątpliwościami, najprawdopodobniej, jak każdy zaczynałby taką pozycję. Pan pojawia się Salomonowi we śnie.
„Poproś mnie o coś, a dam ci to”. Czy mogę teraz wszystkim zasugerować, że to niezwykły moment i właściwie jest to cudowne duchowe ćwiczenie wyobrażać sobie, jak Pan zadaje wam to samo pytanie. Więc jeśli Pan ukazał się tobie w tej chwili i powiedział: „Zrobię to, dam ci to, czego chcesz”, co byś powiedział? To, jak odpowiesz na to pytanie, powie ci wiele o stanie twojej duszy. Ciekawe, jak często tego rodzaju rzeczy zdarzają się w Piśmie Świętym. Pomyśl o chwili, kiedy Eliasz przekazuje płaszcz Elizeuszowi. Eliasz mówi do niego: „Dam ci wszystko, co chcesz”, a Elizeusz prosi o podwójną część ducha swego pana. Pomyśl o uczniach Jana, którzy podążają za Jezusem. Pan zwraca się do nich i pyta: „Czego szukacie?” To świetne pytanie. To też sobie wyobraź. Pan Jezus zwraca się teraz przeciwko tobie i mówi: „Czego chcesz? Czego szukasz?” Ich cudowna odpowiedź – kazanie na inny czas – brzmi: „Panie, gdzie mieszkasz?” Potem mówi: „Chodź i zobacz”. I zostali z nim.
Albo Jezus zapytał niewidomego Bartymeusza: „Co chcesz, żebym dla ciebie zrobił?” Znowu jesteś ślepym Bartymeuszem. Słyszysz, jak Pan zadaje ci to pytanie: „Co chcesz, żebym dla ciebie zrobił?” Co byś powiedział? Bartymeusz cudownie odpowiada: „Mistrzu, chcę zobaczyć” ze wszystkimi podtekstami i podtekstami tego w kontekście biblijnym. I oczywiście większość z was, którzy podążają za mną, wie, że kluczowy moment w tradycji, kiedy mój duchowy bohater św. Tomasz z Akwinu modli się przed krucyfiksem, a głos dobiega: „Tomaszu, dobrze o mnie napisałeś Co miałbyś w nagrodę? I znowu. Gdyby Pan powiedział do ciebie: „Co byś miał? Co chcesz, żebym dla ciebie zrobił? I odpowiedź Tomasza, którą przyjąłem jako moje motto biskupie: „Non nise te Domine”. „Nie będę miał nic prócz Ciebie, Panie”. A tak przy okazji, to właściwa odpowiedź, jeśli kiedykolwiek ktoś zada ci to pytanie. Teraz przytaczam to wszystko, ponieważ może Salomon jest pierwszym wspaniałym tego przykładem.
zwróć więc uwagę na odpowiedź Salomona.
Czego chcesz? Mówi: „Daj swemu słudze… wyrozumiałe serce, aby osądzać swój lud i odróżniać dobro od zła”.
Daj swemu słudze wyrozumiałe serce, aby osądzało twój lud i odróżniało dobro od zła. Bóg jest tak zadowolony z tej odpowiedzi, że obiecuje , że przekaże ją Salomonowi. Uczyni go najmądrzejszym człowiekiem , jaki kiedykolwiek żył. Posłuchaj: „Ponieważ prosiłeś o to – nie o długie życie dla siebie, ani bogactwa, ani życia twoich wrogów… Robię to, o co prosiłeś”. Pamiętajcie wszyscy, że kiedykolwiek Bóg jest zadowolony z nas w Piśmie Świętym, nie patrzcie na to w mitologiczny sposób, jak gdyby teraz Bóg otrzymał od nas coś, czego naprawdę potrzebuje. Bóg niczego nie potrzebuje. Nie mamy niczego, czego Bóg wymaga.
To, co podoba się Bogu, jest zawsze tym, co prowadzi nas do głębszego życia. Uczyń z tego klucz interpretacyjny za każdym razem, gdy czytasz Pismo Święte. To, co podoba się Bogu, czyni nas bardziej żywymi. Jest zadowolony z odpowiedzi Salomona, ponieważ to jest odpowiedź, która uczyni Salomona bardziej duchowo żywym.
Dlatego jest zadowolony. Więc o co dokładnie prosi, kiedy prosi o to mądre serce?
Prosi o spojrzenie na całe swoje życie i pracę z punktu widzenia Boga. Tomasz z Akwinu mówi, że mądrość to widok ze szczytu wzgórza. To znaczy z punktu widzenia najwyższej przyczyny. Więc nie patrzę na swoje życie tylko z mojej perspektywy , z perspektywy ludzi wokół mnie lub tego, czego oczekuje kultura. To wszystko są małe, malutkie podnóża. Kiedy wchodzę na szczyt najwyższej góry i wyglądam, widzę teraz świat z perspektywy Boga. To właśnie oznacza mądrość. A Salomon prosi o to poprawnie. Teraz widzisz, dlaczego to takie ważne?
Ponieważ przenosi całe życie Salomona do sieci i pozwala mu w ten sposób prawidłowo osądzić całe swoje życie.
Mając mądrość w umyśle i sercu , będzie w stanie właściwie oceniać rzeczy. Będzie mógł dobrze wybrać rzeczy.
Posłuchaj, on będzie wiedział, co zrobić z tym, co stanie mu na drodze.
Powiedzmy, że staje się bogaty i rzeczywiście Salomon był bardzo bogaty.
Dzięki mądrości będzie wiedział, co zrobić z tym bogactwem.
Powiedzmy, że stał się potężny i rzeczywiście Salomon był bardzo potężny.
Dzięki mądrości będzie wiedział, co zrobić z tą mocą. Nie będzie go nadużywał. Nie użyje go do własnych celów. Nie przekręci tego dla własnych celów. Będzie wiedział, jak go właściwie używać.
Załóżmy, że pokonał swoich wrogów i przez pewien czas to robił.
Będzie wiedział, co zrobić z tym zwycięstwem. Będzie wiedział, czego nie zrobić z tym zwycięstwem. Ilu królów schodzi z belki, wykorzystując swoje podboje, wykorzystując swoją moc właśnie do nikczemnych i samolubnych celów? Mądry człowiek wie, co zrobić ze zwycięstwem, jeśli chodzi o niego.
Załóżmy, że dano mu długość życia. Dobra; z mądrością będzie wiedział, co zrobić z tymi latami, które mu podarowano. Nie zmarnuje ich. Nie użyje ich do własnego zniszczenia; użyje ich do własnego ulepszenia. Widzisz mój punkt widzenia. Kiedy masz widok ze szczytu wzgórza
, masz kontrolę – duchową kontrolę – nad całym swoim życiem.
Teraz odwróć to. Przypuśćmy, że Solomon powiedziałby… i chłopcze, pokusa musiała być wielka dla tego młodego człowieka. Sam Pan mówi: „Po prostu mnie poproś, dam ci”. „Och, mówię ci, czego chcę: chcę być najbogatszą osobą na świecie”. Ok, i powiedzmy, że Bóg mu to daje; czyni go najbogatszym człowiekiem w historii. Co nieuchronnie się stanie, jeśli otrzymasz tego rodzaju bogactwo bez mądrości?
Nie będziesz wiedział, co z nim zrobić, a tak naprawdę to bogactwo prawdopodobnie cię zniszczy. Spójrz nawet na starą mityczną historię króla Midasa. Chodzi o to, prawda? „Och, wszystko, czego dotykam, by zamienić się w złoto — czy nie byłoby to po prostu wspaniałe? Nie wyobrażam sobie lepszego losu. Wszystko, czego dotykam, zamienia się w złoto”. I oczywiście dotyczy to tych samych ludzi , których kocha najbardziej. Jego bogactwo zwróciło się przeciwko niemu i zniszczyło go, ponieważ miał bogactwo, ale nie mądrość.
Przypuśćmy, że młody Salomon powiedziałby: „Uczyń mnie najpotężniejszą osobą w historii. Daj mi zwycięstwo nad wszystkimi moimi wrogami”. Ok, więc Bóg powiedział: „Ja to zrobię”.
Co zrobi z tą mocą? Ta moc zwróciłaby się przeciwko niemu. Pożre go.
Przyjemność to samo. „O Panie, daj mi wszystkie przyjemności świata”. Dobra, Bóg to robi. Będziesz miał tyle zmysłowej przyjemności, ile możesz chcieć. Nawiasem mówiąc, Salomon miał ich pod dostatkiem. Bez mądrości zwróci się przeciwko tobie. W krótkim czasie cię zniszczy.
Czy nie widzimy tego przez cały czas w naszej kulturze popularnej? Ilu młodych sportowców, młodych aktorów i gwiazd muzyki pop otrzymuje te wszystkie rzeczy? Bogactwo? Tak, są bogatsi niż Midas. Moc? Mogą mieć niezwykły wpływ kulturowy.
Przyjemność? Cała przyjemność, jakiej mogliby chcieć. Ale co się dzieje z tymi młodymi ludźmi? Najczęściej te właśnie cechy, których tak pożądali, stawały się źródłem ich własnego zniszczenia, ponieważ otrzymali je bez mądrości.
Więc chcę, żebyś teraz postawił się w tej sytuacji.
Jesteś Salomonem.
Pan stoi tuż przed tobą.
Co chcesz?
Czego szukasz?
Jaka jest Twoja odpowiedź? I ja też to mówię, wszyscy; Głoszę sam sobie.
Jeśli jestem naprawdę duchowo szczery – o rany, czuję to nawet teraz, czuję pokusę. „Och, gdyby Pan poprosił, prosiłbym o jeden z tych ziemskich dóbr”.
W pewnym sensie to cała historia ludzkości, prawda? Mam na myśli, przeczytaj historię królów i królowych , cesarzy i wielkich postaci kultury. Najczęściej, czytając ich biografie, dojdziesz do bardzo podobnego punktu, kiedy odkryjesz: „Och, tego właśnie chciała ta osoba”. W tej chwili przeglądam biografię Napoleona. Napoleon to postać niejednoznaczna. Ale bardzo wcześnie jest jasne, czego Napoleon chciał mieć władzę. Teraz miał bogactwo, przyjemności i inne rzeczy. Ale to, czego chciał przede wszystkim — władzy. Co mu to zrobiło? W końcu go zniszczyło. Pochłonął go, ponieważ miał moc bez mądrości.
Teraz idź w górę iw dół przez wieki i zobacz historię po historii.
Wielkie figury zostały zniweczone, ponieważ w pewnym sensie prosiły o coś złego.
Więc teraz jesteś, jesteś przed Panem. Jesteś Tomaszem z Akwinu i słyszysz wychodzące z krzyża pytanie: Czego chcesz?
Jesteście uczniami Jana Chrzciciela; Jezus odwraca się i patrzy na ciebie.
Czego szukasz? Jesteś ślepym Bartymeuszem — i wszyscy jesteśmy ślepi, prawda, w naszym grzechu? I słyszymy głos Jezusa pytającego: „Co chcesz, żebym dla ciebie zrobił?”
Znasz właściwą odpowiedź.
Prosisz o mądrość. Prosisz o uczestnictwo w perspektywie Boga. Pod pewnymi względami przychodzą mi na myśl te historie o dżinie w butelce , prawda? Więc dżin wychodzi z butelki. — „Masz trzy życzenia”.
O co byś poprosił? Czy mogę coś zasugerować – i o rany, wiem o tym, czuję to nawet teraz , pokusę, by zapytać: „Chcę mieć największy dom. Chcę jechać na najlepsze wakacje. Chcę być sławny”. Nie, nie. Wiesz, o co musisz prosić? Masz trzy życzenia?
Proś o wiarę, nadzieję i miłość. Ponieważ dzięki tym trzem cnotom, które pozwalają ci uczestniczyć w samym bycie Boga, będziesz wiedział, co robić ze wszystkim, co dzieje się w twoim życiu. A bez nich nie będziesz wiedział, co robić, a te właśnie rzeczy, których szukałeś , zwrócą się przeciwko tobie. Myślę, że wszyscy zabierzcie to duchowo do banku. To jedna z najbardziej podstawowych nauk biblijnych.
Czego chcesz? Czego szukasz? Dam ci wszystko, o co poprosisz.
O co byś poprosił?
Transkrypt po angielsku
Peace be with you. Friends, this week, I want to look at our first reading, which is from the first book of Kings, and it has to do with Solomon, the son of David and Bathsheba, the great Israelite King who built the temple, who eventually became a problematic figure in Israelite history. But our passage for this week puts us right at the beginning of Solomon’s kingly career. So he’s a young man. He’s untried, inexperienced, beset by all kinds of self-doubt, most likely, as anyone would be beginning a position like that. The Lord appears to Solomon in a dream.
“Ask something of me and I will give it to you.” Now, can I suggest, everybody, that’s an extraordinary moment, and it’s actually a lovely spiritual exercise to imagine the Lord asking you the same question. So if the Lord appeared to you right now and said, ‘“I’ll do it; I’ll give you whatever you want,” what would you say? How you answer that question actually will tell you a lot about the state of your soul. It’s interesting how often this sort of thing happens in the Scriptures. Think of the moment when Elijah is passing the mantle to Elisha. Elijah says to him, “I’ll give you whatever you want,” and Elisha asks for a double share of his master’s spirit. Think of the disciples of John who follow after Jesus. The Lord turns on them and asks, ‘“What do you seek?” That’s a great question. Imagine that too. The Lord Jesus turning on you right now and saying, ‘“What do you want? What are you looking for?” Their marvelous answer—sermon for another time— is, “Lord, where do you stay?” Then he says, “Come and see.” And they stayed with him.
Or Jesus asked the blind Bartimaeus, ‘“What do you want me to do for you?” Again, you’re blind Bartimaeus. You hear the Lord right now asking you that question: ‘“What do you want me to do for you?” What would you say? Bartimaeus wonderfully answers, ‘“Master, I want to see,” with all the overtones and undertones of that in the biblical context. And, of course, most of you who follow me know that a key moment in the tradition, when my spiritual hero St. Thomas Aquinas is praying before a crucifix, and the voice comes: ‘“Thomas, you’ve written well of me. What would you have as a reward?” There it is again. If the Lord said that to you, “What would you have? What do you want me to do for you?” And Thomas’ answer I’ve taken as my Episcopal motto: ‘“Non nise te Domine.” ‘“I’ll have nothing except you, Lord.” By the way, that’s the right answer, if you’re ever asked that question. Now, I bring all this up because Solomon maybe is the first great example of this.
Let’s attend then with some care to Solomon’s answer.
What do you want? He says, ‘“Give your servant…an understanding heart to judge your people and to distinguish right from wrong.”
Give your servant an understanding heart to judge your people and to distinguish right from wrong. God is so pleased with this answer that he promises that he will give it to Solomon. He’ll make him the wisest man who has ever lived. Listen: “Because you have asked for this —not for a long life for yourself, nor for riches, nor for the life of your enemies…. I do as you requested.” Keep in mind, everybody, this: whenever God is pleased with us in the Scriptures, don’t see that in a mythological way as though now God is getting something he really needs out of us. God needs nothing. We have nothing that God requires.
What pleases God is always what brings us to deeper life. Make that an interpretive key whenever you read the Scriptures. What pleases God is what makes us more fully alive. He’s happy with Solomon’s answer because that’s the answer that’s going to make Solomon more spiritually alive.
That’s why he’s pleased. So what’s he asking for precisely when he asks for this wise heart?
He’s asking to see the whole of his life and work from the standpoint of God. Thomas Aquinas says wisdom is the view from the hilltop. That means from the standpoint of the highest cause. So I’m not looking at my life just from my perspective, or the perspective of people around me, or what the culture expects. Those are all little tiny foothills. When I go up to the top of the highest mountain and I look out, I’m now seeing the world from the perspective of God. That’s what wisdom means. And Solomon asks correctly for that. Now, see why is it so important?
Because it brings Solomon’s whole life online and enables him thereby to judge the whole of his life correctly.
With wisdom in his mind and heart, he’ll be able to gauge things aright. He’ll be able to choose things aright.
Listen now, he’ll know what to do with whatever comes his way.
Let’s say he becomes wealthy, and indeed Solomon was very wealthy.
With wisdom, he’ll know what to do with that wealth.
Let’s say he becomes powerful, and indeed Solomon was very powerful.
With wisdom, he’ll know what to do with that power. He won’t abuse it. He won’t use it for his own ends. He won’t twist it for his own purposes. He’ll know how to use it aright.
Suppose he conquers his enemies, and for a time he did.
He’ll know what to do with that victory. He’ll know what not to do with that victory. How many kings go off the beam using their conquests, using their power precisely for nefarious and selfish ends? The man of wisdom knows what to do with the victory when it comes to him.
Suppose he’s given length of life. Okay; with wisdom, he’ll know what to do with those years that he’s been given. He won’t squander them. He won’t use them for his own destruction; he’ll use them for his own enhancement. You see my point. When you’ve got the view from the hilltop,
then you’ve got a control—a spiritual control— over the whole of your life.
Now, turn it around. Suppose Solomon had said…and boy, the temptation must’ve been great for this young man. The Lord himself saying, ‘“Just ask me, I’ll give it to you.” ‘“Oh, I tell you, what I want: I want to be the richest person ever.” Okay, and let’s say God gives him that; he makes him the richest person ever. What will inevitably happen if you’re given that kind of wealth without wisdom?
You will not know what to do with it, and in fact, that wealth will probably destroy you. Look even at the old mythic story of King Midas. It’s making that point, isn’t it? ‘“Oh, everything I touch to turn to gold —wouldn’t that just be great? I couldn’t imagine a better fate. Everything I touch turns to gold.” And, of course, that includes the very people that he loves the most. His wealth turned on him and destroyed him because he had wealth but not wisdom.
Suppose young Solomon had said, ‘“Make me the most powerful person ever. Give me victory over all my enemies.” Okay, so God said, “I’ll do it.”
What would he do with that power? That power would turn on him. It would devour him.
Pleasure, the same thing. ‘“Oh Lord, give me all the pleasures in the world.” Okay, God does it. You’ll have all the sensual pleasure you can want. And Solomon had plenty of that, by the way. Without wisdom, it’ll turn on you. It’ll destroy you in short order.
Don’t we see this play out all the time in our popular culture? How many young athletes and young actors and pop stars are given all these things? Wealth? Yeah, they’re richer than Midas. Power? They might have extraordinary cultural influence.
Pleasure? All the pleasure they could possibly want. But what happens to these young people? More often than not, those very qualities they so coveted became the source of their own destruction because they received them without wisdom.
So I want you to put yourself now in this position.
You’re Solomon.
The Lord is standing right in front of you.
What do you want?
What do you seek?
What’s your answer? And I’m saying this too myself, everybody; I’m preaching to myself.
If I’m really spiritually honest—gosh, I can feel it even now, I can feel the temptation. “Oh, if the Lord asked, I’d ask for one of these worldly goods.”
In some ways that’s the whole story of humanity, isn’t it? I mean, read the history of kings and queens and emperors and great cultural figures. More often than not, as you read their biographies, you’ll come to a point very much like this when you discover, ‘“Oh, that’s what that person wanted.” Right now, I’m going through a biography of Napoleon. Napoleon is an ambiguous figure. But it’s very clear early on what Napoleon wanted was power. Now, he did have wealth and pleasure and other things too. But what he wanted above all —power. What did it do to him? It eventually destroyed him. It consumed him because he had power without wisdom.
Now, go up and down the centuries and see story after story.
Great figures undone because, in a way, they asked for the wrong thing.
So there you are now, you’re before the Lord. You’re Thomas Aquinas and you hear coming from the cross that question: What do you want?
You’re the disciples of John the Baptist; Jesus turns around and looks at you.
What do you seek? You’re blind Bartimaeus —and we’re all blind, aren’t we, in our sin? And we hear the voice of Jesus asking, ‘“What do you want me to do for you?”
You know the right answer.
You ask for wisdom. You ask to participate in the perspective of God. In some ways, those stories of the genie in the bottle come to mind, don’t they? So the genie comes out of the bottle. ‘“You’ve got three wishes.”
What would you ask for? Can I suggest —and gosh, I know it, I can feel it even now, the temptation to ask for, ‘“I want the biggest house. I want to go on the best vacations. I want to be famous.” No, no. You know what you need to ask for? You’ve got three wishes?
Ask for faith, hope, and love. Because with those three virtues that allow you to participate in the very being of God, you will know what to do with whatever happens in your life. And without them, you will not know what to do, and those very things that you sought will turn on you. I think, everybody, take that to the bank spiritually. It’s one of the most basic teachings of the Bible.
What do you want? What do you seek? I’ll give you whatever you ask.
What would you ask for?