Jesteś powołany na bycie prorokiem - niedzielne kazanie biskupa Barrona

Tytuł oryginalny: You Are Called to Be a Prophet — Bishop Barron’s Sunday Sermon

Data publikacji wideo: 2021-07-04

Wideo

Transkrypt po polsku

Pokój z Wami. Przyjaciele, nasze cudowne pierwsze czytanie na ten weekend pochodzi z drugiego rozdziału księgi proroka Ezechiela. I opisuje prorocze wezwanie Ezechiela , moment, kiedy Pan wezwał go do prorokowania. Jest to więc tekst równoległy do ​​pierwszego rozdziału Księgi Jeremiasza. Pamiętaj: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię; ustanowiłem cię prorokiem dla narodów ”. Jest to również paralela z rozdziałem szóstym proroka Izajasza. Wtedy słyszymy o jego proroczym wezwaniu, kiedy Pan nagle był przy nim obecny w świątyni i tak dalej. Teraz bardzo ważne jest, abyśmy wszyscy zajęli się tymi historiami. Czemu? Otóż, ponieważ każda ochrzczona osoba jest prorokiem, jest w jakiś sposób powołana do wypowiadania Słowa Bożego. Więc to nie są tylko ciekawostki z czasów starożytnych. Są o nas. Dlatego Kościół zachęca nas do uważnego słuchania. Oto jak to się zaczyna. „On [Pan] powiedział do mnie: ‚Synu człowieczy, powstań na nogi, a będę mówił do ciebie’” . Widzicie, stojąca była postawą modlitwy i uwielbienia w starożytnym Izraelu. Stałeś w synagodze lub w świątyni, aby się modlić. Dlatego osoba uzdrawiana przez Jezusa pochyliła się przez długi czas. Nie chodzi tylko o uzdrowienie choroby fizycznej. Przygotowuje tę osobę do ponownej modlitwy, do stania w obecności Pana. Ale mówi też o uwadze i pełnym zaangażowaniu. Wstań na nogi. Bóg nie zajmuje się marionetkami. On nie chce, żebyśmy byli marionetkami. Bóg chce, abyśmy w pełni zaangażowali się — posłuchajcie — współpracowali z Jego celami. Krótko mówiąc, zaprasza Ezechiela, aby stanął na własnych nogach i był w pełni i pełen czci uważny na Pana. Nie jest zły. Nieźle jak na opis tego, jak powinniśmy być na świecie: stojąc, zaangażowani, uważni, w postawie uwielbienia.

A potem Pan mówi: „Porozmawiam z tobą”. Teraz to bardzo ważne w naszych czasach, kiedy przywiązujemy taką wagę do własnych głosów, prawda? Odnajduję swój głos, daj mi głos. I spójrz, rozumiem. Rozumiem. Jeśli ludzie są uciskani przez długi czas i naprawdę potrzebują znaleźć własny głos i domagać się własnych prerogatyw – ja to robię; Rozumiem to w sensie politycznym.

Ale Biblia nie jest zainteresowana w szczególności tym, że znajdujemy nasze głosy. Biblia jest o wiele bardziej zainteresowana słuchaniem głosu Pana.

To nie jest: „No cóż, powiem ci, co myślę”. „Ho-hum”, mówi Biblia. Nie? Nie. „Wstań na własnych nogach, wstań uważnie, a teraz ja”, mówi Pan, „przemówię do ciebie”. Często zwracałem uwagę na sposób, w jaki św. Paweł przedstawia się w swoich listach

. Paweł, wezwany, wybrany, wybrany, posłany”. Innymi słowy, Paul nieubłaganie stawia siebie w biernym głosie , nie mówiąc: „Hej, ja Paul, mam wam coś wspaniałego do powiedzenia. Coś wymyśliłem. Odkryłem nową duchową ścieżkę”. Zapomnij o tym. Biblia nie jest tym zainteresowana.

„Nie, zostałem powołany. Zostałem wezwany. Zostałem wybrany. Jestem Apostołem. Zostałem wysłany przez kogoś wyższego ode mnie.”

Ostatecznie liczy się to, czego Bóg chce, co Bóg mówi. Dobrze? Więc co Bóg mówi do Ezechiela , gdy wzywa go do proroctwa? Słuchaj.

„Posyłam cię do ludu Izraela, do narodu buntowników, którzy zbuntowali się przeciwko ja.”

Więc Ezechiel jest na wygnaniu, kiedy to słyszy. Jest w Babilonie. Ale on oczywiście jest Izraelitą.

Więc nie jest wysyłany do Babilończyków. Pan mógł powiedzieć: „Hej, teraz, kiedy tam jesteś, uczynię cię prorokiem Babilończyków”. Mm-mm: „Uczynię cię prorokiem dla twojego ludu. Do Izraela poślę cię”.

Chociaż to zostało napisane dawno temu, wszyscy, myślę, że teraz ma to dla nas ogromny oddźwięk.

Wszyscy prorocy, którzy mnie słuchacie, i znowu wszyscy, którzy zostali ochrzczeni:

Do kogo jesteście dzisiaj posłani?

Założę się, że bardzo niewielu z was jest wysyłanych przez Pana do obcych krajów. Niektóre są. Świetny. Niech ich Bóg błogosławi. Ale powiedziałbym, że większość dzisiejszych proroków jest wysyłanych do swojego ludu, tak jak Ezechiel został wysłany do swojego ludu, Izraela. Co mam na myśli? To znaczy, wszyscy jesteśmy teraz pod egidą Nowej Ewangelizacji. To sięga Soboru Watykańskiego II. Z pewnością głosił ją św. Papież Paweł VI. Klasycznego wyrazu nadaje mu św. Papież Jan Paweł II. Jest kontynuowany przez papieża Benedykta, a teraz kontynuowany przez papieża Franciszka. Czym jest Nowa Ewangelizacja? Nie tyle ewangelizowanie tych, którzy nigdy nie słyszeli Ewangelii, ile ewangelizowanie tych, którzy ją słyszeli, ale którzy się zbuntowali. Ponownie posłuchaj Pana Ezechiela: „Posyłam cię do twego ludu, do narodu buntowników, którzy zbuntowali się przeciwko mnie”. Co jest charakterystyczne dla tak wielu świeckich kultur Zachodu?

To kultury, które słyszały słowo Ewangelii. Założę się, że prawie każdy na Zachodzie mógłby opowiedzieć podstawową historię Jezusa.

Ale zbuntowali się.

Czym jest sekularyzm, jeśli nie odwróceniem się od przesłania Pana, radykalnym zwróceniem się ku światu.

Powiem, że ta mała linijka z dawnych czasów jest do was wypowiadana, słuchacie mnie właśnie teraz. Zostałeś wysłany jako prorok do zbuntowanego domu Izraela,

do kultury, która zna Ewangelię, ale odwróciła się od niej.

Dobra? Co jeszcze słyszymy? Pan mówi dalej: „Naród buntowników, którzy zbuntowali się przeciwko mnie; oni i ich przodkowie występowali przeciwko mnie aż do dnia dzisiejszego . Potomkowie są zuchwali i uparci”.

W porządku, prorocy, co Pan mówi Ezechielowi i nam?

Ta misja nie będzie spacerkiem po parku. Jeśli myślisz: „Hej, jestem prorokiem. Zostałem powołany przez Pana, aby ogłosić Jego słowo. To będzie zabawne”. Cóż, pomyśl jeszcze raz. Jeśli zostałeś powołany do prorokowania narodowi buntowników, uwierz mi, oni cię nie polubią. Prawdopodobnie uznają twoje słowa za raczej odrażające, obraźliwe, obraźliwe.

Jeśli nie brzmi to znajomo , zapraszam o każdej porze dnia i nocy do internetu. A kiedy ktoś zapowiada wiarę chrześcijańską naszej kulturze, spójrz na pola combo. Wejdź kiedyś na Twittera i zobacz reakcje, gdy ktoś ogłasza w raczej niesfałszowanej formie Ewangelię Pana.

Nie spotykają się z płatkami róż, uwierz mi. Spotykają się z strasznym oporem , strasznie dużą wrogością.

Znajdź ten język wszędzie w Internecie: „Religia to tylko żałosna pozostałość z przeszłości. To tkanka kłamstw i przesądów. To mitologia z epoki brązu. Nauczanie Kościoła, zwłaszcza w dziedzinie seksualności, dziś wielu ludzi uderza jako represyjne, antyhumanistyczne. Klasyczne chrześcijaństwo wydaje się być wrogiem wolności i autonomii.

Jednym słowem, mamy kulturę, która słyszała Ewangelię – aha – ale zbuntowała się przeciwko Bogu, jeśli mogę być tak dosadny jak Ezechiel. Ci buntownicy są rzeczywiście bezczelni i uparci. Prorocy, nie zrozumcie mnie źle. Nie mówię, że to cała historia. Słuchaj, jestem zaangażowany w ewangelizację kultury. Myślę, że są różne rodzaje punktów kontaktowych , różne sposoby, w jakie możemy dotrzeć z Ewangelią. Nie zrozum mnie źle. Ale ten element jest z pewnością prawdziwy. Kiedy podejmiesz się zadania proroctwa, będziesz się sprzeciwiał.

Pan idzie dalej. Mówi do Ezechiela: „Posyłam cię do nich, a ty im powiesz: « Tak mówi Pan Bóg»”.

nawet w sprawach religijnych”. Ezechiel: „Oto moja prywatna opinia religijna”. Pan nie dba o to

, ma raczej przekazać słowo Pana , słowo, które przyszło z wyższego miejsca , słowo wypowiedziane wyższym głosem, poza jego własnym sumieniem, poza jego własnym umysłem, poza Jego własne bezpośrednie doświadczenie.

Więc kiedy dzielimy się z ludźmi proroczym słowem dzisiaj, do czego jesteśmy wezwani, nie mówimy po prostu z własnego doświadczenia lub dzielimy się własnymi ideami.

Mówimy słowo Pana. Teraz , uczynię to bardziej konkretnym. Oznacza to, że Biblia kształtuje naszą mowę.

Oznacza to, że dogmaty , doktryny i nauki Kościoła kształtują naszą mowę. Oznacza to, że święci — ci, którzy grali w tę grę ze szczególnym rozmachem — święci kształtują naszą mowę. Słuchaj, jeśli wszystko, co mówimy do sceptycznie zbuntowanej kultury, to słowa, które słyszą z kultury popularnej, słowa, które słyszą od świeckiego psychologa, to nie wypowiadamy słowa Pana . mówiąc własnymi słowami lub słowami jakiegoś awatara kultury. Nie, nie : „Ja was posyłam, a powiecie im: ‘Tak mówi Pan Bóg’”. Tak głosimy. Tak mówimy.

Myślę, że ostatnie słowo tej lektury ma ogromne znaczenie. Posłuchaj teraz:

„Czy słuchają, czy nie chcą słuchać (bo są domem zbuntowanym),

poznają, że był wśród nich prorok”.

To cudowna rzecz dla każdego przyszłego proroka – i to jest każda ochrzczona osoba. Prawidłowy?

Znowu: „Czy słyszą, czy nie chcą słuchać”. Tak więc głosisz słowo — nie własne słowo, nie słowo kultury panującej. Mówisz poza Biblią. Mówisz poza wielką tradycją Kościoła. Wzywasz ludzi do wiary.

Cóż, czy oni słyszą? Tak, niektórzy. I mogę to zaświadczyć. Mamy wspaniałe świadectwa ludzi, którzy odpowiedzieli na pracę, którą wykonaliśmy.

Wielu nie słyszy. To prawda. Wielu protestuje, są źli i odchodzą. Dobra. Może to nie jest nasza główna troska:

odliczanie, kto słucha, a kto nie. „Czy usłyszą, czy odmówią, dowiedzą się, że był wśród nich prorok”.

Uważam, że wszyscy czasami to właśnie ci ludzie, którzy są najbardziej zbuntowani wobec przesłania , w głębi duszy — ponieważ mówią mi to później — w głębi duszy doceniają, że zostało powiedziane coś naprawdę wyróżniającego .

Zostały poruszone proroczym słowem, nawet gdy reagują przeciwko niemu. Widzisz, w końcu – zacytuję tutaj Matkę Teresę – nie jesteśmy powołani, by odnieść sukces. Zostawię to Bogu.

Jesteśmy wezwani do bycia wiernymi. Jesteśmy wezwani do bycia wiernymi. Wszyscy jesteście wezwani do bycia prorokami. Każda ochrzczona osoba, która mnie teraz słucha: wszyscy jesteście wezwani do bycia prorokami. Mamy plan tutaj: Księga Ezechiela, rozdział 2.

Czy będą słuchać? Cóż, nie wiem. Niektórzy będą, inni nie.

Ale na Boga, powinni wiedzieć, że prorok był pośród nich.

Niech cię Bóg błogosławi.

Transkrypt po angielsku

Peace be with you. Friends, our marvelous first reading for this weekend is taken from the second chapter of the book of the prophet Ezekiel. And it recounts Ezekiel’s prophetic call, the moment when the Lord summoned him to prophesy. So it’s a parallel text to chapter one of Jeremiah. Remember, “Before I formed you in the womb I knew you; a prophet to the nations I appointed you.” It’s also parallel with chapter six of the prophet Isaiah. That’s when we hear of his prophetic call, when the Lord was suddenly present to him in the temple and so on. Now, it’s very important that we all attend to these stories. Why? Well, because every baptized person is a prophet, is called upon in some way to speak the word of God. So these are not just curiosities from an ancient time. They’re about us. So the Church invites us to listen attentively. Here’s how it begins. “He [the Lord] said to me: ‘Son of man, stand up on your feet, and I will speak to you.’” Now, there’s a lot packed into that little line. See, standing was the attitude of prayer and worship in ancient Israel. You would stand in the synagogue, or stand in the temple to pray. That’s why the person that Jesus cures bent over for a long time. It’s not just the healing of a physical illness. It’s preparing that person to pray again, to stand in the presence of the Lord. But it also speaks of attention and full engagement. Stand up on your feet. God does not deal with puppets. He doesn’t want us to be puppets. God wants us fully engaged —listen now— cooperating with his purposes. So, in short, he’s inviting Ezekiel to stand on his own two feet and fully and worshipfully attentive to the Lord. Not bad. Not bad as a description of how we ought to be in the world: standing up, engaged, attentive, in the attitude of worship.

And then the Lord says, “I will speak to you.” Now, it’s very important in our time, when we put such a premium on our own voices, right? Finding my voice, giving me a voice. And look, I get it. I get it. If people are oppressed for long periods of time and they do need to find their own voice and assert their own prerogatives—I do; I understand it in a political sense.

But the Bible is not interested, particularly, in our finding our voices. The Bible is much more interested in listening to the voice of the Lord.

It’s not, “Well, let me tell you what I think.” “Ho-hum,” says the Bible. No, no. “Stand up on your own two feet, stand up attentively, and now I,” the Lord says, “will speak to you.” I’ve often drawn attention to the way St. Paul presents himself in his letters.

“I, Paul, summoned, elected, chosen, sent.” In other words, Paul puts himself relentlessly in the passive voice. He’s not saying, “Hey, I Paul, I got something great to tell you people. I figured something out. I figured out a new spiritual path.” Forget it. Bible’s not interested in that.

“No, I’ve been called. I’ve been summoned. I’ve been elected. I’m an Apostle. I’ve been sent by someone higher than myself.”

What matters finally is what God wants, what God says. Okay? So what does God say to Ezekiel as he calls him to prophecy? Listen.

“I am sending you to the people of Israel, to a nation of rebels who have rebelled against me.”

So Ezekiel is in exile when he hears this. He’s in Babylon. But he of course is an Israelite.

So he’s not being sent to the Babylonians. The Lord could have said, “Hey, now that you’re there, I’m going to make you a prophet to the Babylonians.” Mm-mm. “I’m going to make you a prophet to your own people. To Israel, I will send you.”

Though this was written a long time ago, everybody, I think it has enormous resonance for us right now.

All you prophets listening to me, and I mean, again, everybody who’s been baptized:

To whom are you being sent today?

I’m going to wager very few of you are being sent by the Lord to foreign lands. Some are. Great. God bless them. But I’d say most prophets today are being sent to their own people, as Ezekiel was sent to his own people, Israel. What do I mean? I mean, we are all now under the aegis of the New Evangelization. This goes back to the Second Vatican Council. It is certainly proclaimed by St. Pope Paul VI. It’s given classical expression by St. Pope John Paul II. It’s continued by Pope Benedict and now continued by Pope Francis. What’s the New Evangelization? Not so much evangelizing those who’ve never heard the Gospel, but evangelizing those who have heard it, but who have rebelled. Again, listen to the Lord to Ezekiel: “I am sending you to your own people, to a nation of rebels who have rebelled against me.” What is characteristic of so many of the secular cultures of the West?

They’re cultures that had heard the word of the Gospel. I bet almost everybody in the West could tell you the basic story of Jesus.

But they’ve rebelled.

What is secularism but a turning away from the message of the Lord, turning toward the world radically.

I’m going to say this little line from long ago is being spoken to you, listening to me right now. You’ve been sent as a prophet to the rebellious house of Israel,

to a culture that knows the Gospel, but has turned from it.

Okay? What else do we hear? The Lord goes on: “A nation of rebels who have rebelled against me; they and their ancestors have transgressed against me to this very day. The descendants are impudent and stubborn.”

Okay, prophets, what’s the Lord telling Ezekiel and us?

This mission is not going to be a walk in the park. If you think, “Hey, I’m a prophet. I’ve been called by the Lord to announce his word. This is going to be fun.” Well, think again. If you’ve been called to prophesy to a nation of rebels, trust me, they are not going to like you. They are likely going to find your words rather off-putting, offensive, insulting.

If this doesn’t sound familiar to you, I would invite you any time of the day or night to go on the internet. And when someone is announcing the Christian faith to our culture, look at the comboxes. Go on Twitter sometime and see the reactions when someone announces in rather unadulterated form the Gospel of the Lord.

They are not met with rose petals, trust me. They’re met with an awful lot of resistance, an awful lot of hostility.

Find this language everywhere on the internet: “Religion is just a pathetic holdover from the past. It’s a tissue of lies and superstitions. It’s bronze-age mythology.” The Church’s teaching, especially in the areas of sexuality, strikes many people today as repressive, anti-humanistic. Classical Christianity seems to be the enemy of freedom and autonomy.

In a word, we have a culture that’s heard the Gospel—uh-huh— but has grown rebellious against God, if I can be as blunt as Ezekiel is. These rebels are indeed impudent and stubborn. Now, prophets, don’t get me wrong. I’m not saying this is the whole story. Look, I’m involved in trying to evangelize the culture. I think there’s all sorts of points of contact, all kinds of ways that we can reach out with the Gospel. Don’t get me wrong. But this element is certainly true. When you take up the task of prophecy, you will be opposed.

The Lord goes on. He says to Ezekiel, “I am sending you to them, and you shall say to them, ‘Thus says the Lord GOD.’”

You’re not to convey, Ezekiel, your own ideas, your own words,

your particular perspective, even on religious matters.” So, Ezekiel: “Here’s my private religious opinion.” The Lord doesn’t care about that.

Rather, he is to convey the word of the Lord, a word that has come from a higher place, a word uttered by a higher voice, beyond his own conscience, beyond his own mind, beyond his own immediate experience.

So when we share with people the prophetic word today, as we are called to do, we are not simply speaking out of our own experience or sharing our own ideas.

We’re speaking the word of the Lord. Now, I’ll make that more concrete. That means that the Bible shapes our speech.

That means that the dogmas and doctrines and teachings of the Church shape our speech. That means that the saints —those who have played this game with particular panache— the saints shape our speech. Listen, if all we say to the skeptical rebellious culture are words they can hear from the popular culture, words they can hear from a secular psychologist, then we are not speaking the word of the Lord. We’re speaking our own words or the words of some avatar of the culture. No, no: “I am sending you, and you shall say to them, ‘Thus says the Lord GOD.’” That’s how we preach. That’s how we speak.

Now, the final word of this reading I think is of utmost importance. Listen now:

“Whether they hear or refuse to hear (for they are a rebellious house),

they shall know that there has been a prophet among them.”

That’s marvelous stuff for any prospective prophet —and that’s every baptized person. Right?

Again, “Whether they hear or refuse to hear.” So, you’re preaching the word —not your own word, not the word of the regnant culture. You’re speaking out of the Bible. You’re speaking out of the Church’s great tradition. You’re summoning people to faith.

Well, do they hear? Yeah, some do. And I can testify to that. We have marvelous testimonies of people who have responded to the work that we’ve done.

Many don’t hear. That’s true. Many protest, and they’re angry, and they walk away. Okay. Maybe that isn’t primarily our concern:

counting up who’s listening, who isn’t. “Whether they hear or refuse to hear, they shall know there has been a prophet among them.”

I find, everybody, sometimes it’s the very people who are most rebellious against the message who deep down —because they tell me this later— who deep down appreciate that something really distinctive has been said.

They have been touched by the prophetic word, even as they react against it. See, finally—I’ll quote Mother Teresa here— we’re not called to be successful. I’ll leave that up to God.

We’re called to be faithful. We’re called to be faithful. You’re all summoned to be prophets. Every baptized person listening to me right now: you’re all summoned to be a prophet. We’ve got the blueprint right here: Ezekiel chapter 2.

Will they listen? Well, I don’t know. Some will, some won’t.

But by God, they should know that a prophet has been in their midst.

And God bless you.