Niech Chrystus zapali w tobie ogień - niedzielne kazania biskupa Barrona

Tytuł oryginalny: Let Christ Light a Fire in You - Bishop Barron’s Sunday Sermons

Data publikacji wideo: 2022-08-13

Wideo

Transkrypt po polsku

Pokój z Wami. Przyjaciele, nie będę was okłamywał. Czytania na ten weekend są trudne. Są bardzo wymagający. I może to dobrze, że słyszymy tego rodzaju w środku lata, kiedy jesteśmy bardziej zrelaksowani, ponieważ jest to dużo do przyjęcia. Teraz jest za nimi zasada i jest to proste do określenia, ale trudne do przyjęcia w. Zasada jest taka: w

świecie, który się zepsuł — jakim jest nasz świat — w świecie, który jest nieodpowiedni duchowo, ci, którzy przychodzą do nas, mówiąc prawdę i ucieleśniając prawdę, będą się sprzeciwiać.

I faktycznie, im bardziej autentycznie religijni, im bardziej prawdomówni są ci ludzie, tym bardziej będą się im przeciwstawiać. Autentyczna religia, jako jeden z jej znaków, z konieczności budzi sprzeciw . Otóż, gdyby świat był doskonały, wszyscy bylibyśmy całkowicie zgodni z wolą Bożą, to nie byłoby prawdą. Wtedy ludzie religijni, ci, którzy mówią prawdę i ucieleśniają prawdę, byliby mile widziani z otwartymi ramionami.

Ale to nie jest świat, w którym żyjemy.

Nawiasem mówiąc, jednym ze wskaźników, że masz do czynienia z postacią fałszywie religijną, jest to, czy jest ona powszechnie popularna. Jak Jezus to ujął? „Strzeż się, gdy wszyscy ludzie mówią o tobie dobrze. Tak właśnie traktowali fałszywych proroków”. Jeśli jesteś kaznodzieją i wszyscy na świecie cię kochają, to masz problem. Robię to od dłuższego czasu, głosząc na forum publicznym , więc wzbudzam sprzeciw zarówno z lewicy, jak i z prawicy, a ludzie mówią, co z tym zrobić? Czy przeszkadza ci to, że ludzie będą krytykować to, co mówisz? Nie, wręcz przeciwnie. Jestem przez to zbudowana. Jeśli wszyscy w całym spektrum uważali, że wszystko, co mówiłem, jest w porządku, istnieje duża szansa , że ​​nie mówię prawdy. Dobra. Cóż, nasze pierwsze czytanie pokazuje tę zasadę w odniesieniu do Jeremiasza. Z Izajaszem, największym z proroków hebrajskich.

Każdy, kto kiedykolwiek miał ochotę powiedzieć, że życie proroka jest wspaniałe i cudowne, zachęcam do przeczytania dowolnych dwóch stron proroka Jeremiasza. Widzicie, Jeremiasz otrzymał boskie powołanie.

A przede wszystkim nie chciał tego. Powiedział, spójrz, Panie, jestem za młody, nie chcę tego. A Pan musiał mu powiedzieć, nie, masz to. Wołam cię do tego i musisz to zrobić. A potem poselstwo, które przekazał Jeremiaszowi , wielu z nich, ale głównym przesłaniem było to, że Izrael powinien poddać się Babilończykom, którzy im grozili.

Cóż, to było sprzeczne z każdym instynktem w polityce ciała. To znaczy, tutaj byli tym dumnym narodem , ludem wybranym przez Boga i są atakowani przez ten obcy naród. Cóż, Bóg już dawno wyzwolił ich z Egiptu. Dlaczego nie wyzwoli ich od Babilończyków? Ale oto Jeremiasz mówi nie , Pan chce, abyś się poddał. Cóż, powstali przeciwko niemu. Więc to jest tło dla fragmentu. Posłuchajcie teraz, co ludzie mówią o tym mówiącym prawdzie proroku. „Jeremiasz powinien zostać uśmiercony; on demoralizuje żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i cały lud , mówiąc im takie rzeczy; nie interesuje go dobro naszego ludu, ale jego ruina”. Teraz brzmi to dla mnie jak media społecznościowe. To jest opinia publiczna. Tak więc postać religijna mówi prawdę i oto popularna opinia. „Ten facet jest przeciwny wszystkiemu, za czym się opowiadamy. Musisz się go pozbyć. Tak więc król Sedekiasz, nie wykazując tutaj odwagi, mówi: „On jest w twojej mocy”. I tak „wzięli Jeremiasza i wrzucili go do cysterny, która była w kwaterach straży, spuszczając go na linach. W cysternie nie było wody , tylko błoto, a Jeremiasz pogrążył się w błocie”. Zobaczcie teraz symbolikę tutaj, wszyscy. Jeremiasz, wielki prorok, wypowiadający słowo Boże. Tak, ale w świecie, który się zepsuł, ludzie nie chcą słuchać słowa Bożego.

On, Jeremiasz , nie zwracał uwagi na popularną opinię. Nie próbował łaskotać ludzi w uszy. Nie słuchał wojskowego czy politycznego establishmentu. Mówił słowo Boże. Wynik? Całe społeczeństwo od góry do dołu zwróciło się przeciwko niemu, a on symbolicznie został umieszczony na najniższym możliwym miejscu. „Och, zostałem powołany przez Boga, abym został prorokiem. To oznacza, że ​​odniosę sukces i będę popularny”. Tak, w twoich snach, kolego. Jesteś powołany przez Boga, aby być prorokiem, spójrz, gdzie skończysz. Skończysz w błocie na dnie cysterny, na rozkaz króla.

Tak. W świecie, który się zepsuł, to zwykle dzieje się z prorokami. Teraz zastosujcie to do naszego czasu wszyscy.

Co by się stało, gdybyś konsekwentnie wstawał na placu publicznym i głosił naukę Kościoła w sprawach społecznych i politycznych? A jeśli powiedziałbyś, że nauka społeczna Kościoła będzie moim słowem? Zamierzam wypowiadać się publicznie i wyraźnie przeciwko aborcji. Będę mówił przeciwko eutanazji. Będę mówił przeciwko karze śmierci. Będę mówił przeciwko tej hipermilitaryzacji naszego społeczeństwa. Zamierzam wypowiedzieć się przeciwko całej tej przemocy z użyciem broni. Będę przemawiał na rzecz biednych , chorych i zepchniętych na margines. Będę wypowiadał się przeciwko rażącym różnicom w zamożności.

Teraz zauważ, co tam zrobiłem. Schodziłem na lewo i prawo na naszym politycznym spektrum, bo to wszystko są tematy w katolickiej nauce społecznej. Więc co by się stało z tobą lub ze mną , gdybyśmy jak Jeremiasz pojawili się na publicznym forum i konsekwentnie to wszystko głosili?

– Och, bylibyśmy zaszczyceni. Och, byśmy się podnieśli. Tak, duża szansa. Bardzo prawdopodobne, że trafilibyśmy do tej zabłoconej cysterny w wersji tego towarzystwa. I pamiętajcie, Jeremiasz przemawiał do głęboko religijnego społeczeństwa. To znaczy, spójrz teraz na nasze, wysoce zsekularyzowane. A zatem, kiedy my, ludzie religijni, zaczniemy mówić to, co uważamy za słowo Boże,

nie zostaniemy zatrzymani i uhonorowani. Prawdopodobnie będziemy agresywnie przeciwni. Dobra. Więc to zawsze znika. W porządku. Mając to wszystko na uwadze, mając na uwadze pochodzenie Jeremiasza, spójrz na Ewangelię, która jest w rzeczywistości jedną z moich ulubionych, a Słowo w ogniu, moja służba medialna, bierze swój tytuł z tego fragmentu.

„Jezus powiedział do swoich uczniów:

‚Przyszedłem rozpalić ziemię i jakże chciałbym, żeby już płonęła!’”.

Teraz możesz powiedzieć, och, to miłe. Zamierza rozpalić na ziemi oświetlający ogień . On jest światłem świata. On wniesie światło do naszej ciemności. Co za cudowny spokojny obraz. Pomyśl jeszcze raz. To bardzo surowa, wymagająca wiadomość. Grek stojący za tym, zamierzam „rzucić ogień na ziemię”.

Zamierzam „ podpalić świat”. Teraz nagrywam te słowa w Kalifornii. Jestem rodowitym mieszkańcem Chicago, ale dowiedziałem się o żyjących tutaj pożarach. Te niszczycielskie pożary, które wymykają się spod kontroli, szybko płoną w leśnej krainie, a następnie przenoszą się do zamieszkałych miejsc i zagrażają całej cywilizacji.

Ktoś w Kalifornii mówi: „Hej, zamierzam rzucić ogień na ten kraj”? Och, bylibyśmy z tego powodu bardzo zdenerwowani.

A jeśli masz ochotę powiedzieć: o nie, to ładny obraz po prostu iluminacji, posłuchaj: „Czy myślisz, że przyszedłem zaprowadzić pokój na ziemi? Nie, mówię ci, ale raczej podział. Dobra. Tylko po to, abyśmy mogli wszystko wyjaśnić , nie używa tutaj miłego i delikatnego obrazu.

Jaki sens możemy z tego zrozumieć? Zapamiętaj zasadę: w świecie, który się zepsuł, w świecie zepsutym , ten, kto mówi boską prawdę, który ucieleśnia boską prawdę, będzie postrzegany jako postać niebezpieczna. Jeremiasz był, dlatego wsadzili go do cysterny. Jezus był, dlatego pod koniec dnia przybili go do krzyża .

Jezu, posłuchaj teraz swoimi słowami i swoim sposobem bycia rozpalił ogień, który rzeczywiście miał niszczycielski cel.

Wróć do tych pożarów lasów tutaj w Kalifornii.

Ogień, który oczyszcza wiele drzew i zarośli, pozwala na ponowny wzrost. To znaczy, wróć do tubylców, którzy tu mieszkali. Zrozumieli tę zasadę, dlatego wzniecali kontrolowane pożary, dlatego z radością przyjęli ogień.

Oczyszczanie tego, co należy wyczyścić, aby mogło wyrosnąć coś nowego i świeżego, aby mogło się narodzić coś nowego i świeżego. Przyszedłem rozpalić ogień na ziemi, aby zrzucić ogień na ziemię. Czemu? Aby stare formy życia oparte na grzechu

mogły zostać spalone, odrzucone, aby mogło zaistnieć coś nowego .

Pomyśl o Jezusie, który teraz wchodzi w twoje życie. – Och, to cudownie. Tak Jezu, proszę wejdź do mojego serca”. Cóż, tak, ale to niebezpieczna propozycja, kiedy pozwalasz temu Jezusowi , prawdziwemu – nie mam na myśli jakiejś kulturowej konstrukcji, nie mam na myśli jakiejś karty Hallmark Jezu, mam na myśli prawdziwą liczbę – wpuszczasz prawdziwego Jezusa Niektóre rzeczy spali , prawda? Posługujemy się wizerunkiem Jezusa oczyszczającego świątynię. To jak sprzątanie świątyni, w której chce zamieszkać , świątyni twojego serca. Cóż, w podobny sposób wypali w tobie to, co wymaga wypalenia.

Twoja nienawiść, twoje okrucieństwo, twoje zaabsorbowanie sobą , grzechy, którymi bawisz się od lat i nie radzisz sobie, stare urazy i stare problemy. Jezus spali to wszystko , jeśli go wpuścisz. A potem, żeby to wszystko było wyjątkowo jasne: „Myślisz, że przyszedłem po pokój? Nie, przyszedłem raczej po podział”. Teraz posłuchaj, jak mówi: „Odtąd pięcioosobowa rodzina będzie podzielona, trzej przeciwko dwóm i dwóch przeciwko trzem; ojciec będzie skłócony z synem, a syn z ojcem; matka przeciwko córce i córka przeciwko matce; teściowa przeciwko synowej i synowa przeciwko teściowej.” Wow. Czy mógłby być jaśniejszy? Czy mógłby być bardziej prowokacyjny? Nie sądzę. Same rodziny zostaną podzielone. I widzicie, wszyscy w ciągu wieków chrześcijańskich , to była prawda. Wiem o tym w mojej posłudze duszpasterskiej. Prawdą jest do dziś, że kiedy Jezus wkracza w życie ludzi, to, co musi ustąpić, to fałszywe i fałszywe formy wspólnoty. Widzisz, co mówię? „Och, to moja rodzina”. Tak, ale może to być rodzina oparta na wszelkiego rodzaju dysfunkcjach. Ta rodzina musi zostać zerwana, aby mogła narodzić się nowa rodzina królestwa Bożego . Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z rodzinami doświadczającymi uzależnienia od alkoholu lub przemocy domowej lub którejkolwiek z tych form dysfunkcji,

aby uzdrowić rodzinę, musi najpierw zostać zakłócony. Coś trzeba rozbić. Musisz postawić na klucz w pracach, ponieważ ta rodzina opiera się na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwach i fałszywych założeniach. A więc, kiedy Jezus przyjdzie, tak, jest ogniem, który wszystko spali . Tak, często jest źródłem podziału, zanim stanie się źródłem jedności, bo nie da się zbudować nowego domu na jakimś kiepskim fundamencie, prawda? Musisz oczyścić stary dom i stare fundamenty i zbudować coś nowego.

Dobra. Tak więc autentyczni ludzie religijni, od Jeremiasza do Jezusa,

zawsze są rozrabiakami. Nie czasami, to znaczy zawsze. Ponieważ w świecie, który się zepsuł, będą wydawać się problematyczne. W szalonym świecie będą wydawać się szaleni. Zatem pytanie do nas wszystkich dzisiaj: czy mamy odwagę słuchać Jeremiasza, słuchać Jezusa

, pozwolić Chrystusowi rozpalić w nas ogień i wypalić to, co trzeba spalić , rozbić fałszywe, fałszywe formy wspólnoty, aby mogła narodzić się prawdziwa wspólnota królestwa Bożego?

Transkrypt po angielsku

Peace be with you. Friends, I won’t lie to you. The readings for this weekend, they’re tough. They’re very challenging. And maybe it’s good we hear these sort of in the middle of the summer when we’re more relaxed, because they’re a lot to take in. Now here’s the principle behind them, and it’s simple to state, but it’s hard to take in. The principle is: in a world gone wrong —which is our world— in a world that’s offkilter spiritually, those who come to us speaking the truth and embodying the truth are going to be opposed.

And, in fact, the more authentically religious, the more truthful these people are, the more they’re going to be opposed. Authentic religion, as one of its marks, stirs up opposition necessarily. Now, if the world were perfect, we all were utterly in line with God’s will, this wouldn’t be true. Then religious people, those who speak the truth and embody the truth, they’d be welcome with open arms.

But that’s not the world we live in.

One of the indicators, by the way, that you’re dealing with a false religious figure is if he’s universally popular. How did Jesus put this? “Beware when all men speak well of you. They treated the false prophets in just that way.” If you’re a preacher and everybody in the world loves you, well, you got a problem. I’ve been doing this for a long time, preaching in the public forum, and so I stir up opposition from both the left and the right, and people say what do you do with that? Does that bother you that people will criticize what you’re saying? No, on the contrary. I’m edified by that. If everybody across the entire spectrum thought everything I was saying was just right, there’s an excellent chance that I am not speaking the truth. Okay. Well, our first reading shows this principle in relation to Jeremiah. With Isaiah, the greatest of the Hebrew prophets.

Anyone who’s ever tempted to say that a prophet’s life is glamorous and wonderful, I would challenge you read any two pages of the prophet Jeremiah. See, Jeremiah received the divine call.

And first of all, he didn’t want it. He said, look, Lord, I’m too young, I don’t want this. And the Lord had to tell him, no, you got it. I’m calling you to this and you have to do it. And then the message he gave Jeremiah to convey, a number of them, but a principal message was that Israel should surrender to the Babylonians who were threatening them.

Well, this went against every instinct in the body politic. I mean, here they were this proud nation, God’s chosen people, and they’re being attacked by this foreign nation. Well, God had delivered them from Egypt long ago. Why won’t he deliver them from the Babylonians? But here’s Jeremiah saying no, the Lord wants you to surrender. Well, they rose up against him. So that’s the background for the passage. Listen now, what the people say about this truth-telling prophet. “Jeremiah ought to be put to death; he is demoralizing the soldiers who are left in this city, and all the people, by speaking such things to them; he is not interested in the welfare of our people, but in their ruin.” Now this sounds like social media to me. This is public opinion. So the religious figure is speaking the truth and here’s popular opinion. “This guy is opposed to everything that we stand for. You got to get rid of him.” So King Zedekiah, not showing a profile in courage here, says, “He is in your power.” And so “they took Jeremiah and threw him into the cistern, which was in the quarters of the guard, letting him down with ropes. There was no water in the cistern, only mud, and Jeremiah sank into the mud.” Now see the symbolism here, everybody. Jeremiah, the great prophet, speaking God’s word. Yeah, but in a world gone wrong, people don’t want to hear God’s word.

He, Jeremiah, was not attending to popular opinion. He wasn’t trying to tickle people’s ears. He wasn’t listening to the military or political establishment. He was speaking God’s word. Result? The whole society, top to bottom, turned against him, and symbolically he’s put in the lowest possible place. “Ooh, I’ve been called by God to be a prophet. That means I’m going to be successful and popular.” Yeah, in your dreams, pal. You’re called by God to be a prophet, look where you end up. You end up in the mud at the bottom of a cistern, having been ordered there by the king.

Yep. In a world gone wrong, that’s what typically happens to prophets. Now apply this to our time everybody.

What would happen if you got up in the public square consistently and preached the Church’s teaching on social and political matters? What if you said the Church’s social teaching is going to be my word? I’m going to speak out publicly and clearly against abortion. I’m going to speak against euthanasia. I’m going to speak against capital punishment. I’m going to speak against this hyper-militarization of our society. I’m going to speak out against all this gun violence. I’m going to speak out in favor of the poor and the sick and the marginalized. I’m going to speak out against gross disparities in wealth.

Now notice what I’ve done there. I’ve gone left and right on our political spectrum, because all those are themes in Catholic social teaching. So what would happen to you or to me if we got up, like Jeremiah, in a public forum and consistently preached all that?

“Oh, we’d be honored. Oh, we’d be raised up.” Yeah, fat chance. Very likely, we’d be put in this society’s version of that muddy cistern. And mind you, Jeremiah was speaking to a deeply religious society. I mean, look at ours now, highly secularized. And so when we religious people begin speaking what we take to be God’s word,

we are not going to be held up and honored. We’re going to be probably aggressively opposed. Okay. So it’s always gone. All right. With all that in mind, the Jeremiah background in mind, look at the Gospel, which is actually one of my favorites, and Word on Fire, my media ministry really, takes its title from this passage.

“Jesus said to his disciples:

‘I have come to set the earth on fire, and how I wish it was already blazing!’”

Now you might say, oh, that’s nice. He’s going to light an illuminating fire on the earth. He’s the light of the world. He’s going to bring light to our darkness. What a wonderful peaceful image. Think again. This is a very harsh, challenging message. The Greek behind it, I’m going to “cast fire on the earth.”

I’m going to “set the world on fire.” Now I’m recording these words in California. I’m a native Chicagoan, but I learned about fires living out here. These devastating fires that get out of control quickly burn through forest country but then move into inhabited places and threaten the entire civilization.

Someone in California says, “Hey, I’m going to cast fire down on this country”? Oh, we’d be pretty upset about that.

And if you’re tempted to say, oh no, that’s a nice image of just illumination, listen: “Do you think I have come to establish peace on the earth? No, I tell you, but rather division.” Okay. Just so we can clarify things, he’s not using a kind and gentle image here.

What sense can we make of this? Remember the principle: In a world gone wrong, in a world off-kilter, the one who speaks the divine truth, who embodies the divine truth, will be seen as a dangerous figure. Jeremiah was, which is why they put him in a cistern. Jesus was, which is why they nailed him to a cross at the end of the day.

Jesus, listen now, in his words and in his very way of being, lit a fire which indeed had a destructive purpose.

Go back to these forest fires out here in California.

A fire that clears a lot of trees and underbrush allows for renewed growth. I mean, go back to the native people that lived here. They understood that principle, which is why they set controlled fires, why they welcomed fire.

Clearing out what needs to be cleared out so that something new and fresh can grow, something new and fresh can be born. I’ve come to light a fire on the earth, to throw fire down on the earth. Why? So that old forms of life predicated upon sin

can be burned away, can be cast aside, to allow something new to come into being.

Think of Jesus now coming into your own life. “Oh, that’s lovely. Yes Jesus, please come into my heart.” Well, yes, but that’s a dangerous proposition when you let this Jesus, the real one —I don’t mean some cultural construct, I don’t mean some Hallmark card Jesus, I mean the real number— you let the real Jesus in. He’s going to burn some things away, right? We use the image of Jesus cleansing the temple. That’s like cleaning out the temple that he wants to inhabit, the temple of your heart. Well, in a similar way, he’s going to burn away in you what needs burning away.

Your hatred, your cruelty, your selfabsorption, the sins that you’ve been sort of playing with for years and years and not dealing with, old grudges and old problems. Jesus is going to burn all of that away if you let him in. And then, just to make this whole thing eminently clear: “You think I have come for peace? No, I have come rather for division.” Now listen as he specifies: “From now on a household of five will be divided, three against two and two against three; a father will be divided against his son and a son against his father; a mother against her daughter and a daughter against her mother; a mother-in-law against her daughter-in-law and a daughter-in-law against her mother-in-law.” Wow. Could he be any clearer? Could he be any more provocative? I don’t think so. Families themselves will be divided. And see, up and down the Christian centuries, everybody, this has been true. I know this in my pastoral ministry. It’s true to this day that when Jesus comes into people’s lives, what has to give way are phony and false forms of community. You see what I’m saying? “Oh, that’s my family.” Yeah, but it might be a family that’s predicated upon all kinds of dysfunction. That family has to be disrupted so that the new family of the kingdom of God might be born. Anyone that’s ever dealt with families experiencing alcohol addiction or domestic violence or any of these forms of dysfunction,

to heal the family, it first has to be disrupted. Something’s got to be broken up. You got to put a wrench in the works because that family’s been predicated upon all kinds of dangers and false assumptions. And so when Jesus comes, yes, he’s a fire that’s going to burn things away. Yes, he’s a source of division often before he’s a source of unity, because you can’t build the new house on some lousy foundation, right? You’ve got to clear the old house and the old foundation away and build something new.

Okay. So authentic religious people, from Jeremiah to Jesus,

they’re always troublemakers. Not sometimes, I mean always. Because in a world gone wrong, they’re going to seem problematic. In a crazy world, they’re going to seem crazy. So the question for all of us today: Do we have the courage to listen to Jeremiah, to listen to Jesus,

to let Christ light a fire in us and burn away what needs burning away, to break up the phony false forms of community, so as to allow the true community of the kingdom of God to be born?